Pytanie za 100 punktów: jeśli zacząłbyś teraz tworzyć swoją stronę internetową, na których podstronach skupiłbyś się najbardziej? Intuicja i doświadczenie podpowiadają mi, że byłaby to strona startowa i „o nas”. Ostatnio zauważam, że coraz więcej firm opisuje swoją historię ciekawie, nie używając zwrotu „firma nasza powstała…”. I taka tendencja bardzo mnie cieszy.
Rzadko jednak pamiętamy, że nawet jeśli włożymy całą energię w świetny projekt graficzny strony, napiszemy niebanalny tekst o firmie, dorzucimy dobrze skonstruowaną ofertę i opisy produktów, to i tak pozostaje jeszcze przestrzeń na to, by uśmiechnąć się do odbiorcy. Sposób, w jaki komunikujesz się z klientami, powinien docierać do wszystkich zakamarków Twojej strony. Dlaczego? Zaskoczysz odwiedzających, wywołasz dobre wrażenie, a może nawet podkręcisz sprzedaż.
Oto najczęściej zakurzone miejsca na stronach internetowych. Wykorzystaj ich potencjał!
Kontakt – wyciśnij z niego więcej
Czy wiesz, że „kontakt” jest jedną z najczęściej odwiedzanych podstron? W statystykach często wyprzedza „o nas”. A teraz zastanów się, ile uwagi poświęciłeś tej zakładce, gdy powstawała Twoja strona internetowa. Zajrzałam do statystyk Google Analytics kilku serwisów, którymi się opiekuję. Sprawdziłam podsumowanie ruchu z 12 miesięcy – „kontakt” zajmuje średnio 4 pozycję spośród wszystkich odwiedzanych podstron serwisu. Często znajduje się wyżej niż zakładka „o nas”. Warto zainwestować trochę wysiłku i dopracować informacje o kontakcie na stronie internetowej.
Tymczasem najczęściej wrzucamy tam numer telefonu, adres e-mail, czasem formularz kontaktowy i mapę. Przecież wszyscy wiedzą, do czego służą te dane. Zgadza się, ale… może warto wycisnąć z nich więcej? Nie trzeba pisać elaboratów, ale jedno fajnie napisane zdanie poprawi postrzeganie Twojej marki przez klienta.

Tutaj mapa robi robotę!
W zakładce „kontakt” warto zamieścić informacje praktyczne – jeśli wiesz, że nie jesteś w stanie odpowiadać na zapytania mailowe błyskawicznie, uprzedź o tym odbiorców. Albo jeśli preferujesz kontakt mailowy od telefonicznego, napisz o tym. Spójrz na ciekawe przykłady podstron z kontaktem na polskich stronach internetowych:

Kiedy możesz spodziewać się maila?

Zanim zadzwonisz, napisz!
Jeżeli komunikujesz się z klientami luźnym językiem, dopilnuj, by zakładka „kontakt” nie odstawała od reszty strony. Dodaj kilka słów, dzięki którym klient uśmiechnie się i zapamięta Twoją firmę.

A to fajny zagraniczny przykład :)
Zapis do newslettera – czy kusić wyłącznie zniżkami
„Zapisz się na do naszego newslettera, by otrzymać 50 zł zniżki na kolejne zakupy” – i wszystko jasne. Klienci sklepów online dobrze wiedzą, że zapis do newslettera wiąże się z określonymi korzyściami. Po co więc tworzyć tutaj specjalną treść? W zasadzie racja. Ale znów – ubranie suchego komunikatu w inne słowa pozwoli Ci się wyróżnić na tle konkurencji i wzmocni pozytywne doświadczenie klienta z Twoją marką.
Spójrz na przykłady z polskiego e-commerce. Nie ma tu wielkiej magii, ale język, jakim napisany jest komunikat o zapisie do newslettera niesie ze sobą miłe wrażenia. Props zachęca do dołączenia do „propsowej rodziny”, Femi Stories obiecuje ekskluzywne promocje dla swoich #FemiGirls, a Your Kaya chce dobrze zacząć Waszą znajomość. Newslettery stanowią tutaj element budowania społeczności wokół marki.

Zostań #Femi Girl!

Dołącz do propsowej rodzinki!

Zacznijmy dobrze znajomość!
W przypadku newsletterów na stronach internetowych marek osobistych czy firm świadczących usługi też jest duże pole do popisu. Co obiecać w zamian za dołączenie do listy mailingowej? Paweł Tkaczyk zobowiązuje się do przesyłania ekskluzywnych materiałów, Jacek Kłosiński kusi bonusami i praktycznymi informacjami, a Darek Puzyrkiewicz podejmuje się wysyłania newslettera naszpikowanego skutecznymi wskazówkami codziennie o 11.00.

Będą bonusy

Jutro o 11

Mímisbrunnr
Czym można zabłysnąć przed obiorcami, zachęcając ich do zapisania się do newslettera? Konkretem – napisz, jakich materiałów mogą się spodziewać, jak często będziesz je wysyłać, no i wzmocnij całość korzyściami. Warto też dodać, że w każdej chwili klient może się wypisać. Niby to oczywiste, ale zamieszczenie takiej informacji jest dobrze postrzegane przez odbiorców.
Strona 404 – bądź światełkiem w tunelu
Pewnie nie raz zdarzyło Ci się kliknąć link, który nie działa lub wejść na podstronę serwisu internetowego, która przywitała Cię komunikatem 404. To normalne zjawisko – czasem serwer nie może odnaleźć żądanego zasobu, ponieważ jest on już niedostępny pod tym adresem. Bywa też, że wklejamy w pasek przeglądarki link z błędem – wtedy też pojawi się komunikat 404.

Suchy komunikat
Pierwsze uczucie, które towarzyszy nam po ujrzeniu takiej strony? Irytacja. Ale chwila… możesz przekuć złość zabłąkanego użytkownika w uśmiech. Da się to zrobić! Nie trzeba wiele, by zatrzeć negatywne wrażenie i ukoić nerwy odwiedzającego.
Zlecając wykonanie strony internetowej, poproś wykonawcę, by dopracował również stronę 404. Fajna grafika to pierwsze, co może pomóc w zderzeniu odwiedzającego z komunikatem 404. Ale to nie wszystko – warto przekierować zagubionego użytkownika na stronę główną lub inną podstronę serwisu. Nie zostawiaj go z niczym, bo pierwsze, co zrobi, to opuści Twoją stronę internetową na dobre.

A na nas to działa!

I wszystko jasne ;)

A to mój osobisty pies :)
Poniżej znajdziesz kilka ciekawych przykładów na wykorzystanie strony 404. Powrót na stronę główną albo do wybranych kategorii produktów to dobry pomysł. Wydawnictwo Helion obraca sytuację w szansę, z której grzech nie skorzystać: na zagubioną duszyczkę czeka rabat 30%.

Może rabacik?

Wróć na start

Zajrzyj na półkę
Wiem, ile wysiłku kosztuje stworzenie strony internetowej. Dobrze opisane produkty, historia firmy, która nie zanudzi odbiorcy, strona startowa z niebanalną grafiką – oto priorytety, którymi zajmują się graficy i copywriterzy. Kiedy już powstanie zasadnicza zawartość strony, zwróć uwagę na mniej wyeksponowane miejsca, które też mają potencjał. Kilka niebanalnych słów zamiast suchego komunikatu może sprawić, że ktoś się uśmiechnie, zapamięta Cię i chętniej dokona zakupu. Tak działa spójna komunikacja.