Szybki Kontakt:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Zanim założysz blog

Po wpisaniu w Google hasła „blog” wysypuje się 10 110 000 000 wyników wyszukiwania. Musi być coś na rzeczy, prawda? Firmy chętnie sięgają po blogi jako narzędzie budowania wizerunku i komunikacji z klientami. To dobry pomysł, bo blog firmowy poprowadzony z pomysłem przynosi efekty. Gorzej, jeśli potraktujemy go jako receptę na szybkie pozycjonowanie. Nijakie teksty naszpikowane słowami kluczowymi; dwa-trzy artykuły, a potem cisza — to znajomy widok z czeluści internetu.

Jeśli i Ty zastanawiasz się nad założeniem bloga firmowego, przyjrzyj się najpierw „podstawowej” zawartości swojej strony internetowej. Czy zamiast inwestować czas i środki w tworzenie nowych treści, nie zacząć od optymalizacji istniejących?

Wykorzystaj inne sposoby na to, by przekazać swoim odbiorcom przydatne informacje, które — przy zachowaniu regularności — również przysłużą się pozycji Twojej strony w Google.

FAQ, czyli najczęściej zadawane pytania

Uważam, że potencjał tej zakładki jest niewykorzystywany. Możesz w niej zamieścić kilka najczęściej pojawiających się pytań i już. Albo regularnie rozwijać tę część, dodając nowe zagadnienia. Na większości stron, które odwiedziłam, FAQ sprowadza się do kilku ogólnych pytań i odpowiedzi. Najczęściej pojawiają się one na etapie tworzenia strony i pozostają na wieki, pokrywając się kurzem.

A przecież każdy miesiąc działalności, kolejni klienci czy otoczenie, w jakim działasz — jak choćby pandemiczna rzeczywistość 2020 roku — przynoszą nowe pytania. Nie pozostawiaj ich bez odpowiedzi. Wystarczy wsłuchać się w klientów, obserwować tendencje na rynku i dostosowywać treści na stronie.

Jako szczęśliwa posiadaczka (tak trochę niezręcznie napisać „mamcia”) psa rasy bokser, nie odwiedzam salonów groomerskich. Nie mniej wybrałam się na wirtualną wycieczkę po nich i oto znalazłam bardzo fajną stronę zarówno z blogiem, jak i szczegółową sekcją FAQ: www.merdanieczesanie.pl Mając owczarka collie, byłabym w stanie bardzo dobrze przygotować się do wizyty, nie zamęczając obsługi salonu pytaniami przez telefon.

Dobrze skrojona sekcja FAQ oszczędzi Ci powtarzalnych maili czy rozmów telefonicznych. Zwiększy szanse na to, by trafił do Ciebie dobrze poinformowany klient. Oczywiście, nie ma gwarancji na to, że odwiedzający Twoją stronę zapozna się z treścią FAQ i uzbrojony w wiedzę skorzysta z Twoich usług. Dla wygody i oszczędności czasu wielu internautów wciąż woli chwycić za telefon, niż wczytywać się w zawartość strony. Mając dobrze opracowany dział FAQ, możesz bez wyrzutów sumienia przekierować ich w odpowiednie miejsce.

Baza wiedzy

Stwórz przyjazne miejsce na stronie, w którym przełożysz specjalistyczne określenia na język Twojego klienta. Albo wytłumaczysz proces obsługi i pokażesz krok po kroku, jak wygląda ona w Twojej firmie.

Na stronie firmy Homsy, projektującej wnętrza, opisany jest proces projektowy od telefonu z zapytaniem do odbioru gotowego projektu — potencjalny klient wie, czego się spodziewać.

Inny przykład to porady na stronie internetowej firmy wykonującej kuchnie na wymiar. W sekcji tej m.in. opisany jest dokładnie proces realizacji zlecenia, a montaż kuchni u klienta przedstawiony został aż w 14 punktach.

Zgłębiając temat fotowoltaiki, przejrzałam dziesiątki stron internetowych firm specjalizujących się w tej branży. Z reguły strefa wiedzy przybliżała kwestie takie jak: „Czym jest fotowoltaika?” albo „Korzyści z fotowoltaiki”. Nieliczni dostawcy usług poszli o krok dalej, przykuwając moją uwagę. „Czy mając fotowoltaikę można płacić 0 zł za prąd?” albo „Jak dobrać instalację fotowoltaiczną dla firmy, żeby nie przepłacić?”. Konkret brzmi zupełnie inaczej, prawda?

Tworząc bazę wiedzy (podobnie zresztą jak w przypadku FAQ), warto zgłębić poszczególne kwestie. Zamień ogólniki, które Twoi odbiorcy znajdą na pierwszym lepszym portalu, na sprecyzowane informacje, wyliczenia czy prognozy. Zgadza się, wymaga to więcej czasu, ale blog też nie napisze się sam :)

Realizacje i case study

Realizacje na stronie internetowej to kolejny obszar z olbrzymim potencjałem. Jest to też jedna z najchętniej odwiedzanych zakładek. Najczęściej jej zawartością jest kilkanaście zdjęć, bywa, że podzielonych według jakiegoś kryterium. I tyle. Można trzymać się planu minimum, ale czemu nie sięgnąć po więcej?

Przypadł mi do gustu sposób, w jaki opisuje swoje realizacje biuro architektoniczne Kando. Zdjęcia wnętrz mówią same za siebie, ale tutaj podane są w asyście świetnie napisanych tekstów. Już same nazwy poszczególnych realizacji intrygują i zachęcają do zapoznania się ze szczegółami: „Apartament w garniturze” czy „Apartament z myślą o przyszłości”. Opis każdej z realizacji przedstawia ideę, jaka towarzyszyła projektantowi w drodze do spełnienia oczekiwań klienta. Świetnie napisane i bardzo zachęcające!

Podobnie działa idea case study. Możesz w niej opisać studium przypadku — od potrzeby, z jaką zgłosił się klient, po efekt końcowy. Case study jest bardzo dobrym narzędziem promocji. Pozwala potencjalnym klientom podejrzeć, jak pracujesz i wzmacnia Twoją wiarygodność jako eksperta. Jeśli masz wśród swoich realizacji takie, które chciałbyś wyróżnić, warto zadać sobie odrobinę trudu i rozłożyć je na czynniki pierwsze.

Rodzinna firma „Z papieru”, zajmująca się projektowaniem i produkcją opakowań, prezentuje case study w formie historii klientów. Ta rozbudowana forma portfolio w zgrabny sposób pokazuje możliwości firmy i pozwala pochwalić się rozpoznawalnymi klientami. Oprócz tego na stronie widoczne są też realizacje — tutaj prostsza forma umożliwia szybkie zapoznanie się z wykonanymi projektami.

Jak widzisz, jest kilka sposobów na to, by zasilać stronę internetową nowymi treściami, niekoniecznie w formie bloga. Najlepszym źródłem wiedzy, którą możesz przekuć na teksty są klienci. Zapytania mailowe, rozmowy telefoniczne czy przy kawie mają nadrzędny cel — sprzedać produkt czy usługę. Ale nawet, jeśli do tego nie dojdzie, pytania, które usłyszałeś czy wątpliwości potencjalnych nabywców są znakomitą pożywką dla content marketingu. Przydatne informacje sprawią, że klienci będą wydłużać średni czas odwiedzin Twojej strony. Dla Google jest to sygnał, że oferujesz wartościowe treści, które warto premiować.

A kiedy poczujesz ochotę i moc przerobową na więcej, załóż firmowego bloga. Ale o tym w kolejnym odcinku.

To też może Cię zainteresować:

Podobało Ci się? Udostępnij na swoim profilu: